poniedziałek, 24 listopada 2014

Jak sobie radzić ze stresem?


Jak radzić sobie ze stresem?

Dobrze mi udzielać porad w dziedzinie w której jestem kompletną anty-ekspertką. Postanowiłam jednak zmierzyć się z tą notką i opowiem może jak ja to robię. W tym celu będę się musiała trochę otworzyć. To nie będzie długa notka, tylko trzy złote, niekonkretne zasady, które teraz przyszły mi do głowy.Nie każdy zauważa, że podczas stresu wraz ze wszystkimi nieprzyjemnościami dostajemy też w pakiecie pewne dary. To piękne, że mimo że tak wiele zostaje nam zabrane a przez nerwy nie potrafimy brać wszystkiego na lekko, to coś jednak dostajemy w zamian?

1.Dar płaczu
     Ludzie błagają o niego Boga. Jeśli posiadasz dar płaczu - nie wstydź się go. Łzy są po to, aby ci ulżyć. Ze łzami pozbywasz się napięcia, pokazujesz samą/ samego siebie ludziom. Podobno płacz w towarzystwie przynosi większą ulgę niż płacz samemu. Regina Brett napisała, ze jej ulubionym wersem w ewangelia jest "Jezus zapłakał". Postąpił tak jak człowiek - zapłakał nad swoim umarłym przyjacielem Łazarzem, mimo, ze Jezus był Synem Boży i mimo ze obserwował go spory tłum. Płaczcie wiec- na filmach, nad książkami, nad zwiędniętymi kwiatkami, jeśli tego potrzebujecie.
    Niektórzy ludzie są nawet tak wrażliwi że płaczą ze szczęścia. Tyle, żę łzy nie spływają takim ludziom majestatycznie z policzka - po prostu tacy są naprawdę i gdy zdejmują maskę, ktoś powie im coś, co dotrze prosto w serce - pokazują się emocje. Pech lub nie pech chciał, zę to akurat ta mało męska sprawa : Płacz.
     Dlatego ja uważam, że płaczących trzeba brać na serio. zamiast śmiać się z nich. Płaczący są odważni i szczerzy w przekazywaniu światu swojego ja. Płaczący mają talent, osobowość i coś ważnego do powiedzenia. Trzeba im pomagać.Nie śmiać się z nich.
      Jak już wspominałam, jest to dar, tak wiec aby go uzyskać i zapłakać rzewnie nad czyimś losem potrzeba wielu prób refleksji i cierpliwości. Jeśli przychodzi łatwo płakanie tylko nad sobą- to... pierwszy krok do skorzystania z tego daru.A jest nim  Głębsze poczucie pewnych spraw i uzyskanie spokoju. Nie przez gwałtowne wybeczenie się. Przez swobodny, twój , po prostu płacz.

2. Dar czucia.
    Wiem, że stresie trudno kogoś nawracać, ale ja spróbuję. Doceń, że przynajmniej czujesz. Czujesz ból, ciepło, oddychasz, twoje serce pracuje, a ty sam masz siebie i swoje ciało.
   Ten uniwersalny dar jest również dostępny w formie duchowej. Czujesz, zę żyjesz? Żyjesz w każdej minucie. Żaden sprawdzian, trudny raport czy pilne spotkanie tego nie zmieni. W swoim ciele możesz się czuć jak chcesz. Twoje mięśnie mogą się rozluźnić, nawet gdy "grozi" ci kartkówka czy ocena ze strony ludzi. Jak widzisz te dwie sfery się przenikają. Sfera duchowa z cielesną. Przyjemności z bólem.

3. Dar...mądrości?
Stresują się tylko ludzie pracowici, wrażliwi i dobrzy. Ja się tresuję,bo ja TAKA jestem.Nie potrzebuję mieć spiętych mięśni, bo JA taka jestem. Nie potrzebuję się bać, Bo Ja TAKA jestem.
To sobie powtarzaj.

Jeśli potraficie wymyślcie lepszy dar, bo ja jako perfekcjonistka jestem otwarta\ zamknięta na poprawki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smiało, pokarz, ze tu byłeś! jakieś wrażenia! Jestem ciekawa!